Samotnosc....madrze Krystian napisal...kiedys samotmosc ..to byla jazda na rowerzez pracy do domu ( pracy na czarno, gdzie "boss" przychodzil i macal czy czolo masz " odpowiednio " spocone.Jezeli tak, swiadczylo to o tym,ze dobry z ciebie pracownik.Wracajac do domu po drodze byla budka tlf, jezeli sie kupilo karte tlf w Spar -ze albo mialo bilon byla rozmowa z domem...I byla o tej porze, o ktorej wracales.A sklep byl do 17 ( ale od 9 za to) wiec nalezalo jeszcze zakupy zrobic.Jezyk polski, gdy sie spotkalo Polaka przez przypadek, i pytania. a macie polskie gazety... i inne....I pamietam, kiedys o polnocy udalo mi sie "lapac" PR I z Mazurkiem...ale pamietam tez pobyt ( na czarno) od wiosny do grudnia.I pierwsza niedziela adwentu,drzewka przy domach oswietlone lampkami... a ja sam.... daleko od domu.... kontakty jw.Dzisiaj w "erze" komorek, fb, internetu, skype, anten satelitarnych i dekoderow wszdzie, gdzie sa Polacy ... mozna tylko jak Linda w " Psach"powiedziec ...." a co tyyyy k... wiesz o samotnooosci....."
